Aktualności
Wróć 
Fakty o drogiej wodzie i ściekach w Mikołowie!
Dlaczego woda i ścieki są tak drogie w Mikołowie?
Fakty o drogiej wodzie i ściekach w Mikołowie !
Z uwagi na bardzo wielkie zainteresowanie tym bulwersującym tematem, postanowiłem zebrać wszystkie fakty i mity, by Państwu prostymi słowami możliwie najprościej wyjaśnić, co z czego wynika, dlaczego płacimy dużo i jakie są szanse na obniżki.
Stosuję pewne uproszczenia i zaokrąglenia, by wyjaśnić meritum, a nie zginąć w szczegółach tego skomplikowanego tematu.
A więc kolejno:
A - Z czego wynika cena wody w Mikołowie:
A1 - woda jest kupowana z Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów (GPW) obecnie za 2,25zł;
A2 - do tego Zakład Inżynierii Miejskiej w Mikołowie (ZIM) dolicza amortyzację sieci , a w tym od nowej kanalizacji za kilkaset milionów złotych (może to być 2,5% ale i mniej);
A3 - podatek od nieruchomości czyli także od sieci i jej nowej części za kilkaset milionów złotych (może to być 2% ale i mniej);
A4 - koszty brygad remontowych, sprzętu, ludzi;
A5 - straty wody przed licznikami odbiorców np. wylewająca się woda z pękniętej rury, gdy wynoszą do ok. 15% to jest dobrze;
A6 - koszty administracji i osób odczytujących liczniki, i może coś tam jeszcze…
Po dodaniu tego wszystkiego wyszło w Mikołowie obecnie 8,75zł ale kalkulacje nie są dostępne (dla porównania w Katowicach jest to 5,9zł).
B - Dlaczego tak wysoka cena wody:
1 - NAJWIĘKSZYM błędem i powodem wysokiej ceny wody i ścieków jest przede wszystkim (co może dla wielu być na pierwszy rzut oka niezrozumiałe) zdobycie tak dużego dofinansowania do wykonania tak drogiej kanalizacji dla stosunkowo małego miasta jakim jest Mikołów! I choć obecna ekipa rządząca z Burmistrzem na czele próbuje z tego zrobić sukces, to jest to podstawowy błąd i powód, takiej ceny wody, który może powodować jeszcze dalszy jej wzrost.
Najłatwiej to wyjaśnić na prostym przykładzie, a mianowicie jeżeli nie jest się bardzo bogatym to lepiej sobie samemu kupić niedrogie auto na utrzymanie którego będzie nas stać, niż dostać w prezencie super klasy limuzynę w wielkim silnikiem i wydać wszystkie pieniądze na jej utrzymanie i paliwo.
Dokładnie tak jest w tym przypadku, Burmistrz Balcer i Wiceburmistrz Putkowski zrobili największy błąd uważając, że jak można dostać jak najwięcej pieniędzy, to trzeba to brać i wydawać.
Proszę zwrócić uwagę na punkt A2 i A3 - amortyzacja tej kanalizacji i podatek - nie wiem ile ZIM liczy ale przyjmijmy, że kwotę 2,5% + 2% = 4,5% , co przy tak drogiej kanalizacji np. od 400 mln zł wyniesie 18 mln dodatku do ceny wody rocznie.
Jeżeli więc rocznie Mikołowianie zużywają np. 1,6mln m3 wody, to dzielimy 18 mln / 1,6 mln m3 = 11,25zł za 1 m3.
Szczegóły nie mają znaczenia, gdyż nie znam nie tylko tych % stosowanych przez ZIM do wyliczania ceny wody ani innych kosztów wymienionych w punktach A, ale proszę z tego zrozumieć, że im droższa kanalizacja tym wyższa cena wody i im więcej zakończonej inwestycji będzie wchodziło do amortyzacji i podatku to cena wody i ścieków będzie rosła.
BŁĘDEM było wzięcie tak wielkiej inwestycji, a poza tym kierowanie wszystkich ścieków z całej gminy kilometrami drogiej kanalizacji na Retę. Należało zrobić mniejsze lokalne kanalizacje i kierować je najtaniej i najbliżej, wykorzystując oczyszczalnie w Halembie, w Bujakowie, z Kamionki do Katowic, a nie kilometrami drogiej kanalizacji i dodatkowymi przepompowniami na Retę. Po co przesyłać ścieki z Bujakowa w kierunku Paniów i przepompowywać pod górkę dalej, jak można było tam taniej wykorzystać lokalną oczyszczalnię?
Budowa kanalizacji z rur kamionkowych należy do technologii najdroższych. Można było zrealizować inwestycję znacznie taniej z innych, o podobnych parametrach, materiałów.
C - CO ZROBIĆ BY BYŁO TANIEJ?
Cudów już się nie zrobi i klamka zapadła skoro Burmistrz przystał na taki plan i przyjął tak drogą inwestycję, z której już się nie wycofamy, ale:
C1 - można myśleć o skorzystaniu z własnych źródeł wody, które się znajdują w dużej ilości pod ziemią w okolicach stawów Kaśki i wodę można by mieć taniej;
C2 - NALEŻY PRZEPROWADZIĆ KONTROLE kalkulacji ceny wody wykonanej przez ZIM, czy do niej nie wsadzono więcej niż można, by sobie uzupełniać budżet ZIMu, powinien to zawsze kontrolować Burmistrz, gdyż ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę Jemu to powierzyła, a Rada Miastapowinna w ramach swoich kompetencji analizować propozycje przedkładanych taryf i je zatwierdzać bądź odrzucać, a nie jak dotychczas zdejmować z porządku obrad.
GDYBYM ZOSTAŁ BURMISTRZEM SPRAWDZIŁBYM TO BARDZO DOKŁADNIE !
C3 - można obniżyć amortyzację skoro są to tak dobre i długoletnie rury, amortyzację można rozłożyć na dłuższy czas i np. zmniejszyć z 2,5% do 1% , co od razu da oszczędność i zmniejszenie ceny wody o np. 9 mln zł/rok;
C4 - można też zmniejszać podatek od nieruchomości poniżej 2%;
Obniżenie wskaźnika amortyzacji zmniejszy dochody ZIM, a obniżenie podatku od nieruchomości zmniejszy dochody Gminy. W obu jednak przypadkach uzyskamy obniżenie cen za ścieki.
C - co z ceną ŚCIEWKÓW:
Podobnie jak w punktach A wchodzą tu te różne koszty i by zmniejszyć cenę ścieków można pomyśleć o:
C1 - obniżenie wskaźników amortyzacyjnych też spowoduje obniżenie ceny ścieków, a dodatkowo można obniżyć podatek od nieruchomości, np. Ruda Śląska wydzieliła niektóre sieci i obniżyła na nie podatek;
C2 - zachęcaniu jak największej ilości mieszkańców do podłączania się, gdyż im więcej ścieków i rozkład na większą ilość mieszkańców tym cena jednostkowa mniejsza;
C3 - należało rozdzielić deszczówkę od ścieków, ale niestety to zawalono robiąc kanalizację w centrum Mikołowa, choć np. Radny Bogdan Uliasz o to zabiegał, dziś by to zrobić trzeba by rozkopać całe centrum miasta;
C4 - można nałożyć opłaty od deszczówki na drogi wojewódzkie, powiatowe i gminne posiadające kanalizację należącą do ZIMu i gminy , co ściągnie dodatkowe pieniądze i pozwoli obniżyć ceny ścieków sanitarnych.
Podsumowując:
D1 - bardzo znaczących obniżek się nie uzyska, gdyż błędnie wprowadzono do małego miasta Mikołowa tak drogą inwestycję od której już odwrotu nie będzie;
D2 - można sprawdzić prawidłowość kosztów wody i ścieków naliczanych przez ZIM, które najprawdopodobniej są wyśrubowane do górnej granicy;
D3 - zmniejszyć wymienione wyżej wskaźniki, czyli amortyzację i podatek od nieruchomości - sieci;
D4 - zachęcać do podłączania się jak największą ilości mieszkańców;
D5 - wprowadzić opłaty za odprowadzanie wód deszczowych z dróg i placów utwardzonych należących do gminy, powiatu i województwa;
D6 - znaleźć inwestora i kupować taniej własną wodę spod terenów w okolicy stawów Kaśki.
Często słyszę, że musiano zrobić kanalizację by nie płacić kar finansowych do Unii, to prawda, ale to mogła być każda inna i mniejsza tańsza kanalizacja.
Mam nadzieję, że przedstawiłem ten skomplikowany temat na tyle jasno, że Państwo zrozumieli gdzie i kto popełnił błędy i że znaczących obniżek już się nie da zrobić od czego odwrotu też już nie ma.
Z uszanowaniem
Kandydat na Burmistrza Mikołowa
Stanisław Piechula